04:02

G(W)OŹDZIK DO TRUMNY


Korzystając w niedzielne popołudnie z 30 sekund słońca oraz 3 minut ciszy w pokoju dziecinnym, co jest zjawiskiem równie częstym, jak – nie przymierzając – koniunkcja planet, zrobiłam parę zdjęć i skrobnęłam parę (hyy!) słów, dlatego dziś nadciągam z kolejnym wpisem.

Źródło: https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/92/41/2e/92412e6ccff7a5210fe17b8a44e77beb.jpg
Na samym początku muszę jednak przeprosić Was za długotrwałe milczenie, które, jak donoszą czołowe media opiniotwórcze, spowodowało falę depresji i prób samobójczych w całym kraju. Mam nadzieję jednak, że mi darujecie wiedząc, że oto zostałam wpuszczona w kanał. A konkretnie trzy kanały, i to nie byle jakie: idzie mianowicie o kanały prawej górnej szóstki. Tak, tak, słusznie się domyślacie: powodem mojego milczenia było leczenie kanałowe (swoją drogą, chcę publicznie zaprotestować przeciwko nazywaniu tych wyrafinowanych tortur leczeniem – to jakiś okrutny żart, doprawdy).

Ale może zacznijmy od początku…

A było to tak. Już na samym początku, kiedy ból był jeszcze noworodkiem, lekkim ćmieniem, cieniem zaledwie swojej dojrzałej formy, przeczuwałam, że czekają mnie w gabinecie dentystycznym jakieś nie lada kosztowne i czasochłonne męczarnie. Przez kilka dni nie miałam jednak okazji zgłosić się z zębem do dentysty – w tym czasie przesiadywałam w domu z zasmarkanym maluchem, którego nie było komu przekazać pod opiekę. W tym czasie ból rozwinął skrzydła i z lekkiego ćmienia, które pieszczotliwie niemal głaskało moje dziąsło, zmienił się w ziejącego ogniem smoka, którego głównym celem było rozłupanie mi czaszki. Przysięgam – ani poród, ani najgorszy ból głowy, ani nawet oglądanie transmisji z obrad sejmu nie mogło się równać z cierpieniami, jakie wtedy przeżywałam. Myślałam, że wyskoczę przez okno, a powstrzymywała mnie tylko myśl, że czwarte piętro może nie wystarczyć, żeby skrócić moje męki.

Źródło: http://s.quickmeme.com/img/1d/1d2faf3a4e184f4fc7dbcfb75e253bc1b78aecd52933f3fdd4d3c8b728db87f0.jpg
Wtedy właśnie, między jedną myślą samobójczą a drugą, przypomniałam sobie o sposobie na ból zęba, który kiedyś polecała mi moja kuzynka – wspaniała osoba i prawdopodobnie jeszcze wspanialsza mama. I ta właśnie zwięzła dygresja prowadzi nas do bohatera dzisiejszego wpisu, którym jest olejek goździkowy.
Gratuluję zatem wszystkim śmiałkom, którzy przetrwali powyższy przydługi wstęp i zapraszam do dalszej lektury :)


WŁAŚCIWOŚCI OLEJKU GOŹDZIKOWEGO

Olejek pozyskiwany jest z pąków goździków i posiada liczne właściwości prozdrowotne. Ma działanie przeciwgrzybiczne, antybakteryjne, aseptyczne, a nawet działa jak afrodyzjak! Dzięki właściwościom aseptycznym, sprawdzi się pomocniczo w przyspieszaniu gojenia się powierzchniowych ranek, a także pomoże przy ukąszeniu i użądleniu owadów. Może też sprawdzić się w pielęgnacji cery trądzikowej, ale tylko rozcieńczony innym olejkiem – solo jest zbyt drażniący, zwłaszcza dla cery naczynkowej lub wrażliwej. Goździki, nie tylko w postaci olejku, znane są również jako środek wspomagający odporność, dzięki zawartości żelaza czy wapnia oraz witamin A i C. W formie inhalacji olejek można stosować również w dolegliwościach układu oddechowego. Olejek może mieć również działanie przeciwbólowe – zmieszany z solą i nakładany miejscowo na skronie, ma zwalczać bóle głowy, a podgrzany, w duecie z olejem sezamowym, pomoże przy bólu ucha.



RATUNEK DLA CIĘŻARNYCH

Stosowany np. skrapiania poduszek, może pomóc w walce z… porannymi mdłościami. Olejek goździkowy ma działanie przeciwdziałające nudnościom, a nawet przeciwwymiotne. Może więc pomóc mamom w utrzymaniu zawartości żołądka na miejscu. Chyba że jest Wam niedobrze od jego zapachu. Wtedy nie ręczę za efekty.


RATUNEK DLA ZĄBKUJĄCYCH

Olejek goździkowy ma powszechne zastosowanie przede wszystkim w higienie jamy ustnej i właśnie to jego działanie interesowało mnie ostatnimi czasy. Jedną kroplę olejku zmieszaną z trzema kroplami innego spożywczego oleju (np. lnianego, z oliwek, kokosowego, sezamowego) nanosimy na obolałe miejsce, a następnie dzieje się magia. Olejek ma działanie lekko chłodzące i znieczulające – dosłownie po kilku sekundach ból ustępuje. Skoro sprawdził się przy moich konających w męczarniach nerwach zębowych, ma szanse zadziałać i u ząbkujących maluszków. Oczywiście ważne jest, zwłaszcza w przypadku dzieci, stosowanie rozcieńczonego olejku – samodzielnie jest zbyt intensywny, a kiedy jego odrobina dostanie się na język, odczujecie ostre pieczenie. Oczywiście ustąpi po chwili, ale przez tę chwilę ząbkujące niemowlę gotowe odgryźć Wam palec. Szkoda niemowlęcia, i palca oczywiście też.



RATUNEK DLA ZSZARGANYCH NERWÓW

Stosowany w aromaterapii, olejek goździkowy ma działanie antystresowe, usuwa zmęczenie psychiczne i – w zależności od stężenia – może działać pobudzająco (czysty olejek goździkowy) lub uspokajająco (rozcieńczony, zwłaszcza w duecie z olejkiem lawendowym). Ja jednak najbardziej lubię olejek goździkowy w tandemie z olejkiem pomarańczowym. Razem tworzą cudownie świąteczny dwugłos, który chyba nigdy mi się nie znudzi. Czy w Waszych domach w rolach „kostek zapachowych” również na święta występują pomarańcze nabite goździkami? U mnie owszem. Tak było w moim domu rodzinnym, tak też jest teraz w moim własnym, i wierzcie mi – nic, poza zapachem pierników i żywicy, piękniej nie zapowiada świąt.





Tyle ode mnie na dziś. Mieliście już kiedyś do czynienia z olejkiem goździkowym? Znacie inne jego zastosowania?

Buziaki,

Iga

4 komentarze:

  1. Potwierdzam, działa dla maluchów podczas ząbkowania. Jedyne, to mogę żałować, że tak późno się o tym dowiedziałam (podczas wychodzenia "3" u już nie pierworodnego) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że chociaż jednemu pomogło :) U nas obecnie atakują górne czwórki i olejek działa niezawodnie :)

      Usuń
  2. Iga, a gdzie kupujesz olejki eteryczne? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy potrzebuję ich "na już", kupuję w Herbapolu, a kiedy mogę poczekać, zwykle proszę o zamówienie w najbliższej aptece i następnego dnia zazwyczaj już są :) W Koninie mamy w ogóle kilka takich miejsc: jest jeszcze sklep Ekofarma w Wieży Ciśnień i na miejscu dawnej pierogarni na Alejach 1 Maja jest też jakiś ekosklepik.

      Usuń

Copyright © 2016 pooderniczka , Blogger