Festiwal Kolorów w Rossmannie coraz bliżej :) |
Jak zapewne już wiecie, od 20 do 28 kwietnia czeka nas
coroczna Wielka Kolorówkowa Promocja w Rossmannie, czyli czas, który od
zarania dziejów spędza sen z oczu mężów i sprawia, że w niemej rozpaczy rwą włosy
z głowy i drżą ze strachu wobec wizji żon opętanych zakupowym amokiem, trwoniących
grube miliony w okolicznych drogeriach, gdy oni sami zmuszeni są do kolejnej
wypłaty zlizywać kurz z szafek i popijać go wodą z kałuży.
Tak, drodzy panowie! Dzień zagłady jest bliski,
więc rezerwujcie stoliki w maminych kuchniach, bo w najbliższym czasie w
domowym menu królować będą tusze (bynajmniej nie wołowe), podkłady
i szminki.
Tak, drogie panie! Dzień triumfu jest bliski, więc
wybaczcie – minimalizm minimalizmem, ale kiedy przychodzi Wielka Kolorówkowa
Promocja w Rossmannie, każda z nas ma obowiązek zaopatrzyć się przynajmniej w
jeden zbędny makijażowy artefakt. To taka niepisana zasada.
Zupełnie serio, zachęcam Was gorąco do skorzystania
z rossmannowskiej promocji (wcale nie dlatego, że Rossmann mi płaci, bo nie
płaci), tym bardziej, że Rossmann właśnie uruchomił przyjazną zakupoholikom
aplikację na smartfony. Pobierając aplikację ROSSMANN PL nie tylko otrzymujecie
regularnie spersonalizowaną ofertę promocyjną, ale też wspieracie lokalną organizację dobroczynną. Plusem jest też fakt, że możecie w
aplikacji podać również numer karty Rossnę i w ten sposób mieć ją zawsze przy
sobie. Dla mnie to ogromne ułatwienie, bo o ile bardzo rzadko mam ze sobą
wszystkie Warte Noszenia Karty Lojalnościowe, to z telefonem praktycznie się
nie rozstaję. No i, last but not least: w trakcie Wielkiej Kolorówkowej
Promocji Wasz rabat zwiększa się do -55% na wszystkie kosmetyki do makijażu,
przy jednoczesnym zakupie minimum trzech różnych produktów. Dla mnie gra jest
warta świeczki (wcale nie dlatego, że Rossmann mi płaci, bo nie płaci).
W tym roku reguły gry trochę się zmieniają:
Rossmann odchodzi od dzielenia włosa na czworo i w ciągu 9 dni promocja
obejmuje wszystkie produkty do makijażu. W związku z tym warto wybrać się na
łowy w pierwszych dniach promocji, zanim półki zostaną przetrzebione przez
złaknioną kolorówki tłuszczę i zostanie Wam jedynie nagroda pocieszenia w
postaci zwietrzałego tuszu i podkładu w odcieniu dobrze wysmażonego steku z
cebulką.
Po tym przydługim wstępie (owacje dla ocalałych!)
zapraszam Was na krótki (w tle rozlega się złowieszczy rechocik) przegląd moich
kolorówkowych rekomendacji. Dla ułatwienia podzieliłam je na kilka kategorii:
PAZNOKCIE, OCZY, USTA i TWARZ.
PAZNOKCIE
Sally
Hansen, Insta-Dri
W przyspieszacz wysuszania od Sally Hansen
zaopatruję się podczas promocji od dobrych paru lat. Może w dobie lakierów
hybrydowych to trochę relikt przeszłości, ale wspominałam już Wam, że hybrydy
mi nie służą, a ten produkt to dla każdej miłośniczki zadbanych dłoni absolutny
must-have. Wysusza lakier dosłownie w sekundy, nie robi odgniotów, nie bąbluje
lakieru, nadaje piękny połysk. Dodatkowo coś chyba zmieniło się w składzie, bo
nie staje się żelkiem tak szybko, jak kiedyś.
Cena w promocji: 9,90 zł
Sally
Hansen, Instant Cuticle Remover
Błyskawiczny poskramiacz skórek to kolejny mój
ulubieniec od Sally Hansen. Ciągle męczę jeszcze pierwszą jego butelkę, a mam
ją od dobrego roku! Jeśli jednak jeszcze go nie znacie, dajcie mu szansę: w
ciągu minuty rozprawia się z narastającymi skórkami sprawnie i bez rozlewu
krwi.
Cena w promocji: 11,25 zł
Wibo, 1 Coat
Manicure
Już ostatnio sygnalizowałam Wam, że lubię lakiery
Wibo. Najbardziej przypadły mi do gustu te z linii 1 Coat, bo rzeczywiście już
jedna warstwa lakieru pozwala uzyskać pełne krycie bez smug. Polecam Waszej
uwadze, a sobie samej zalecam lakierową wstrzemięźliwość.
Cena w promocji: 2,97 zł
OCZY
Bourjois,
Twist Up The Volume
Maskara Z Dziwną Szczoteczką Bourjois to na dziś mój
bezwzględny ulubieniec wszechczasów. W normalnej cenie wydaje mi się zbyt
droga, ale w promocji zawsze wrzucam do koszyka jeden egzemplarz na czarną
godzinę. Pięknie pogrubia i podkręca, zapewniając efekt vavavoom na zawołanie.
Dodatkowo ma, wcale nie tak częsty, piękny i prawdziwie głęboki odcień czerni.
Jeśli jeszcze tej maskary nie znacie, dajcie jej koniecznie szansę.
Cena w promocji: 24,75 zł
Max Factor,
2000 Calories
Ten tusz wylądował u mnie w ulubieńcach roku (klik!), więc
nie będę się na jego temat roztkliwiać. Daje mi idealnie dzienny efekt pięknie
rozczesanych i podkreślonych rzęs. Moje są z natury długie, więc więcej na co
dzień mi nie trzeba.
Cena w promocji: 16,65 zł
Eveline,
Celebrities Eyeliner
Ten eyeliner musi być absolutnym mistrzem świata,
skoro nawet w moich drżąco-niepewnych rękach jest w stanie wyrysować gładką
linię bez gór i dolin, której nie trzeba ukrywać za ciemnymi okularami i
szerokim rondem kapelusza. W związku z tym polecam go bez skrupułów wszystkim,
nawet kompletnym kreskowym laikom, bo to naprawdę grzech nie spróbować i nie
wiedzieć, że drzemie w Was mistrz pędzla. Pędzelek jest precyzyjny, giętki, nie
rozcapierza się, a czerń jest nasycona i trwała.
Cena w promocji: 5,40 zł
Wibo,
Neutral Eyeshadow Palette
Znajdziecie w internetach wiele wybrzydzania na tę
paletę Wibo, ale uważam, że w swojej kategorii cenowej jest zdecydowanie godna
uwagi. Kompozycja jest przemyślana, zawiera zarówno cienie w chłodnej i ciepłej
tonacji, jest kilka pięknych błyskotek (wyłącznie do aplikowania palcem), a
także wszelkie niezbędne do życia maty o miłej, aksamitnej fakturze, włączając
w to rozbielone, beżowe cielaki. Dla rozbestwionych miłośników Urban Decay może
niekoniecznie, ale dla początkujących jak najbardziej.
Cena w promocji: 16,20 zł
Maybelline,
Color Tattoo 24h
Czy istnieje jeszcze w naszym układzie planetarnym
osoba, która nie słyszała o Color Tattoo? Jeśli tak, niech wypełznie spod swojego
kamienia i czym prędzej sunie do Rossmanna. Paleta jest coraz szersza, ale moim
ulubieńcem pozostaje Creme De Rose, który sprawdza się na moich powiekach jako
baza pod wszelkie cienie w kamieniu.
Cena w promocji: 11,56 zł
Sama podczas tych zakupów mam zamiar bliżej
przyjrzeć się:
- L’Oreal, Volume Million Lashes So Couture, tusz
do rzęs
- Maybelline, The Nudes, paleta cieni
- dr Irena Eris ProVoke, cień do powiek w sztyfcie
USTA
Bourjois,
Rouge Edition Velvet i Souffle de Velvet
Produkt do ust, który śmiało można już nazwać
legendarnym, a pisałam już o nim tutaj i tutaj (klik, klik!). Kto nie zna, niech wykorzysta tę okazję, żeby przyjrzeć się im z
bliska i znaleźć dla siebie wymarzony kolor.
Cena w promocji: 25,20 zł
Pomadki w
kredce: Revlon, Bourjois, Astor, Rimmel
Wszystkim tym, którym już zbrzydły matowe usta i
mają ochotę na odrobinę błysku, gorąco polecam znajomość z produktami w kredce.
Półtransparentne kolory i lekki, apetyczny połysk wydają się idealne na wiosnę.
Nie mają wprawdzie trwałości matów, ale też nie przesuszają tak drastycznie.
Cena w promocji: od 13,50 zł do 22,95 zł
Sama podczas tych zakupów mam zamiar bliżej
przyjrzeć się:
- Maybelline, Color Drama, Lip Contour Palette
- L’Oreal Paris, Color Riche, paleta do ust
- Revlon, Just Bitten Kissable, koloryzujący balsam
do ust
TWARZ
Bielenda, Pearl
Base, baza pod makijaż wyrównująca koloryt cery
O bazie z Bielendy pisałam już tutaj (klik!) i
wtedy nie wystawiłam jej zbyt zachęcającej recenzji, pisząc, że poza kuszącym
wyglądem zbyt wiele zalet nie ma. Dziś mogę ją w pełni docenić, bo sprawdza mi
się naprawdę dobrze: zachowuje trwałość makijażu nawet na niechętnych do
współpracy kremach i ładnie utrzymuje nawilżenie. Nadal nie zauważyłam poprawy
kolorytu, ale może już po prostu nie da się go poprawić :P
Cena w promocji: 13,50 zł
Bourjois,
Healthy Mix, korektor
Z korektorem Healthy Mix miałam do czynienia dawno,
daaawno temu, kiedy można go było kupić w tubce, i pamiętam, że wtedy zaskoczył
mnie swoją wydajnością i tym, jak ładnie i świeżo wyglądał na skórze. Kusi mnie,
żeby sprawdzić, czy dziś moje wrażenia będą podobne.
Cena w promocji: 21,15 zł
Bourjois,
Healthy Mix, podkład z witaminami
Mojego czarnego konia podkładowego (pisałam o nim tutaj - klik!) nie może
zabraknąć w tym zestawieniu. Regularna cena z horrendalnej urosła już do
rozmiarów groteskowych, ale w promocji kupię na pewno, choćby po to, żeby
sprawdzić, czy za zmianą opakowania poszła zmiana formuły.
Cena w promocji: 28,35 zł
Revlon
Colorstay
Podkład, na który trochę się obraziłam i porzuciłam
na rzecz Catrice HD Liquid Foundation, ALE. No właśnie, ale: jeśli gama
kolorystyczna Catrice jest dla Was zbyt uboga lub ich produkt ciemnieje na Was
na pomarańczkę, a poszukujecie twardziela nie do zdarcia, który w stanie
nienaruszonym przetrwa inwazję zombie i międzygwiezdną apokalipsę, to
koniecznie sprawdźcie Revlon.
Cena w promocji: 31,50 zł
Maybelline,
SuperStay 24h
Naprawdę niedoceniany podkład (pełną recenzję znajdziecie tutaj - klik) o naprawdę świetnych
właściwościach. Wklepany gąbeczką, na twarzy daje mokre, naturalne wykończenie,
trzyma się pięknie i ładnie stapia się ze skórą, nawet jeśli kolor tuż po
aplikacji wcale tego nie zapowiada. Dla fanek wykończenia Healthy Mix, które
poszukują większej trwałości lub mniej żółtej gamy kolorystycznej. Dajcie mu
szansę, może Was mile zaskoczyć.
Cena w promocji: 18,90 zł
Wibo,
Ecstasy Blusher
Już się ostatnio produkowałam na jego temat, więc
klikajcie do recenzji – o tutaj.
Cena w promocji: 9,90 zł
Róże
wypiekane Bourjois
Kto nie miał jeszcze różu z Bourjois, ręka w górę!
Hmm, nie widzę. Jeśli jednak są takie osoby – skorzystajcie z Wielkiej
Rossmannowej Promocji, by zawrzeć bliższą znajomość z tymi produktami, bo
naprawdę warto. Wypiekana formuła sprawi, że będziecie się nimi malować do
grobowej deski, tak nieprzyzwoicie są wydajne. Na ich korzyść przemawia też
bogactwo kolorów i wykończeń, a także lekki, bardzo retro, zapach róż, który,
nie wiedzieć czemu, kojarzy mi się jakoś zawsze z wycieczką do Medjugorje.
Cena w promocji: 24,30 zł
Bell
Hypoalergenic, rozświetlacz do twarzy i ciała
O rozświetlaczu Bell pisałam Wam już w ulubieńcach roku (klik!), i chociaż od tego czasu został już zdetronizowany, nadal dobrze go
wspominam (tj. do czasu, gdy wyzionął ducha, obsypując mnie od stóp do głów
srebrzystym pyłem). Może Wam bardziej się poszczęści i traficie na egzemplarz o
mniej, ekhm… kruchej naturze.
Cena w promocji: 7,16 zł
Rimmel, Stay
Matte
Puder Stay Matte to dla mnie coś podobnej klasy,
jak 2000 Callorie w kategorii tuszów do rzęs. Niby przeciętny, a jednak na co
dzień sprawdza się świetnie. Nie lubię jego opakowania, łamliwego i z tendencją
do otwierania się, co dla mnie go dyskwalifikuje, ale jeśli ktoś nie zamierza
nosić go w torbie razem z wiertarką udarową, pękiem kluczy i paczką pieluch, to
może być zadowolony.
Cena w promocji: 12,06 zł
dr Irena
Eris ProVoke, puder
Nie znam tego pudru, ale polecała go niedawnoJustyna (klik!) i to mi wystarcza za rekomendację.
Cena w promocji: 34,79 zł
Lovely,
White Chocolate
Bodaj w grudniu wzdychałam, jak dobrze byłoby mieć
puder ryżowy w kompakcie, no i proszę, oto jest: prasowany puder Lovely w
uroczym kartoniku na magnes i o zapachu białej czekolady. Białej czekolady nie
znoszę, ale gotowa jestem się przemęczyć dla efektu, jaki daje ten puder:
dobrze i na długo zmatowionej skóry oraz utrwalonego makijażu. Mój torebkowy
must have.
Cena w promocji: 10,66 zł
Sama podczas tych zakupów mam zamiar bliżej
przyjrzeć się:
- Wibo,
Banana Loose Powder
- dr Irena Eris ProVoke, Loose Powder
- Rimmel, Royal Blush
Uff!!! I to już wszystkie moje kolorówkowe
rekomendacje przed nadchodzącą promocją w Rossmannie. Mam nadzieję, że ten
przewodnik komuś się przyda. Sama traktuję rossmannowe promocje dwojako: jako
szansę na doposażenie kosmetyczki i na wypróbowanie czegoś nowego. W tym roku
na pewno zaopatrzę się w podkład Healthy Mix, tusz do rzęs L’Oreal i sypki
puder. Mam też ochotę przyjrzeć się z bliska paletkom do ust, które pojawiły
się w ofercie Maybelline i L’Oreal, ale czy je kupię… czas pokaże.
A jak wyglądają Wasze zakupowe plany i
rekomendacje? Podzielcie się z nami!
Buziaki,
Iga
No wow, dzięki za info o prasowanym pudrze ryżowym. Dla mnie czekolada jak najbardziej na plus, więc chętnie wypróbuję! Poza tym nie planuję chyba zakupów, bo szuflady z kolorówką wciąż aż nazbyt pełne :D
OdpowiedzUsuńJa wyzbylam się resztek skrupułów po Twoim wpisie o siedmiu otwartych tuszach, także tego... Nie będę się oszczędzać :) Ciekawa jestem, jak Ci się spisze ten puder - ja jestem zadowolona, chociaż trochę razi mnie to, jak się zużywa, bo spod gładkiej powierzchni wyłaniają się małe upierdliwe grudki ;)
Usuń